lutego 11, 2022

"ZEW" Krzysztof Maćkowski - recenzja (wyd. Oficynka)

 Uwielbiam thrillery i kryminały. Ten gatunek totalnie zagnieździł się w moim sercu i nie zamierza się z niego ruszyć. Gdy okazuje się, że akcja tegoż gatunku dzieje się w Polsce - tym bardziej mam ochotę sięgnąć po taką historię. I mamy to moi Kochani! "Zew" Krzysztofa Maćkowskiego wydawał się być strzałem w dziesiątkę! Co zrobiła Jelińska? Szybciutko odpaliła Legimi i rozpoczęła lekturę, a po zakończeniu przygotowałam dla Was szybką recenzję tego tytułu. 

Czy jest wśród nas ktokolwiek, kto chociażby nie słyszał o serialu "Wataha"? A kto obejrzał chociaż 1 sezon? Jesteś w tej grupie? To zapewne znasz ten fenomenalny klimat, świetną fabułę, wciągającą akcję i silnych bohaterów, prawda?

Słynną już "Watahę" pokochałam całym sercem. Oglądałam ją w pełnym napięciu, czego zazwyczaj nie doświadczam podczas oglądania innych seriali. Mogłabym nawet stwierdzić, że to NAJLEPSZY serial, jaki powstał w Polsce. Więc Gdy dowiedziałam się, że "Zew" to książka napisana przez pomysłodawcę i współautora wspominanej przeze mnie wcześniej "Watahy", rzuciłam się na książkę jak szczerbaty na suchary. I ta okładka! Ona aż krzyczała do mnie "JELIŃSKA, CZYTAJ MNIE!!!". Po prostu nie było innego wyjścia - MUSIAŁAM ją przeczytać. I o ile serial sprawił, że nie mogłam się od niego oderwać, tak z książką było troszkę inaczej. Czy gorzej? Nie chciałabym użyć takiego określenia, bo nie było źle! Historia była zwyczajnie dobra, nie urwała mi części ciała, na której obecnie siedzę. A szkoda - liczyłam na więcej!

O CZYM JEST KSIĄŻKA

Ryszard Wagner, pogranicznik z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, zakłada sobie pętlę na szyję i wywraca taboret, na którym stoi. Tyle metafory – w realu jest jeszcze gorzej. Biegnąca pokrytym trzaskającymi krami Bugu granica polsko-ukraińsko-białoruska, przysypane śniegiem bagniste lasy Polesia i śmierć Miss Sajgon – „nielegalnej” z Wietnamu - której wyjaśnieniem zainteresowany jest jedynie nasz bohater… „Zew” jest pierwszą książką z planowanego cyklu easternowych powieści kryminalnych Pogranicze, których bohaterem jest oficer Straży Granicznej Ryszard Wagner.  (opis okładkowy)

 Historia pogranicznika Ryszarda Wagnera nie wciągnęła mnie tak, jakbym sobie tego życzyła. Nie zrozumcie mnie źle - nie mówię tu absolutnie, że książka jest zła. Jest dobra! Czyta się ją szybko, jest na swój sposób klimatyczna, bohater trochę przypomina mi Rebrowa, ale według mnie to mało tu o samej pracy pograniczników. Są "czarni", jest las i próby przekraczania granicy, jest handel żywym towarem, pojawia się nawet trup. A mi mało! To chyba kwestia postawienia sobie poprzeczki dość wysoko, mając z tyłu głowy genialny serial, jaki współtworzył Krzysztof Maćkowski.

Nie zmienia to faktu, że książkę czytało się bardzo dobrze. Przystępny język, niezbyt długie rozdziały, brak niepotrzebnego lania wody i dziwacznych retrospekcji (ostatnio wielu autorów tego nadużywa), zaskakujące zakończenie - tu są konkrety. Z chęcią sięgnę po kontynuację (po informacji, że to cykl POGRANICZE wnioskuję, że takowa się pojawi), by dalej iść ramię w ramię z Wagnerem, którego tak szczerze po ludzku polubiłam.

BOHATEROWIE

A jeśli o bohaterach mowa. Musze na chwilę zatrzymać się na samym Ryszardzie Wagnerze. Polubiłam tego faceta. Nie ma w nim co prawda niczego wyjątkowego. Jest sympatyczny, chętny do niesienia pomocy, ale też trochę zagubiony, z problemami. Bo kto ich nie ma? Cenię sobie bohaterów nieidealnych. Ci idealni są odrealnieni i zwyczajnie nudni. Czytanie o wymuskanych ideałach bez skazy, którzy nigdy nie popełnili błędu totalnie mnie wkurza. Z Wagnerem jest inaczej. Niejednokrotnie błądzi i popełnia błędy. Ma rysy i właśnie one sprawiają, że jest bardziej ludzki. Nie powiem, że one go uszlachetniają. Nie... Sprawiają raczej, że jest bohaterem, z którym można byłoby przy piwie pogadać o życiu. Nie zanudziłby nas wyidealizowanym życiem. 

Tajemnicza Miss Sajgon idealnie pasuje do klimatu książki. Kobieta pragnąca zmian, obawiająca się o najbliższych, do końca dotrzymywała swoich tajemnic. Kobieta, przez którą Wagner stawał na rzęsach, by móc jej jakoś pomoc. 

Szewczenko, który jest trudny do rozgryzienia. Najważniejsza jest dla niego rodzina i dla niej zrobi wszystko. Dosłownie... Często używa rodziny jako parasola ochronnego.

Reasumując - bohaterowie są zróżnicowani. Jedni dają się lubić, inni zupełnie nie. Dodaje to smaczku całej historii, którą czyta się dobrze. Czyta się lekko. 

PODSUMOWANIE

Nie będę nikomu wmawiała, że "Zew" Krzysztofa Maćkowskiego to fenomenalna książka, którą każdy powinien przeczytać (nie użyję słowa MUSI bo umówmy się - nie musicie, a możecie). Nie! Ale zachęcam, by przeczytać ją i wyrobić sobie o niej własne zdanie. Mnie się podobała, była w porządku. Jako fanka genialnej "Watahy" oceniam "Zew" na 6 gwiazdek. 6 mocnych gwiazdek, bez żadnego naciągania


SZCZEGÓŁY

Tytuł: "Zew"
Autor: Krzysztof Maćkowski
Wydawnictwo: Wydawnictwo Oficynka
Gatunek:  kryminał, sensacja, thriller
Liczba stron:  301
Oprawa:  miękka
ISBN:  9788366899872
Cena okładkowa:  45zł

Moja ocena: 6/10


4 komentarze:

  1. Sama okładka mnie bardzo mocno intryguje i bez wątpienia zachęca do lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji zajrzeć do tej książki. Nie mówię nie, ale obecnie mam inne plany czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem odpuszczam. Nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Casino, Slots, Bingo & Gaming - Dr.MD
    Find the best 거제 출장샵 online 광주광역 출장마사지 casino - 시흥 출장안마 Slots, Bingo & Gaming - Dr.MD to play online 구미 출장샵 slots, bingo, blackjack & 창원 출장마사지 more. No Signup or Download needed!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! :)
Jeśli spodobał Ci się mój blog - zachęcam do obserwowania.
Ściskam!

Copyright © W Fotelu , Blogger