Czas przecieka mi przez palce jak szalony! Ostatnio mój blog "obchodził" swoje 1 urodziny na nowej domenie, nie wiem kiedy ten rok tak szybko przeleciał. Nie pozostaje mi nic innego, jak podsumować sobie z Wami ostatnie miesiące. Zapraszam serdecznie - czekają Was kosmetyki i moc świec :)
Może zabrzmi to dość trywialnie, ale muszę się do czegoś przyznać. Ostatnio Zupełnie straciłam ochotę na pisanie. Nie miałam ochoty wchodzić na bloga, nie miałam ochoty pisać, robić zdjęć. Zmuszanie się do tego działało na mnie cholernie drażniąco, stąd ta totalna cisza, brak wpisów, brak zdjęć, brak mnie. Wychodzę z założenia, że nie warto robić czegoś na siłę, wbrew sobie. Lepiej jest chwilę odpocząć, odciąć się, czasem przemyśleć różnego rodzaju kwestie. Tak też było w moim przypadku. Można powiedzieć, że odpoczęłam i że trochę podładowało to moje wyzerowane do cna baterie. Czy wrócę to z większą "siłą"? Mam taką nadzieję! :) Nie narzucam sobie rygoru, nie robię wytycznych odnośnie regularności w pisaniu. Co będzie, to będzie :)
W ostatnich miesiącach popłynęłam jeśli chodzi o zakupy świecowe. Trochę nowości pojawiło się w moich świecowych zbiorach. Pojawiły się "okazy" na które polowałam dłuższy czas, ale jakoś nie było nam wspólnie po drodze, złapałam kilka nowości pojawiających się na rynku. Kilka ze świec również do cna wypaliłam, z czego jestem niesamowicie dumna - przy takiej ilości świec jaką mam obecnie, ciężko o świecowe denko :) Nie jestem w stanie non stop palić tylko i wyłącznie jednego zapachu :) Oto zbiory, jakie udało mi się kupić :)
Te egzemplarze udało mi się dorwać na grupach sprzedażowych na Facebooku. Dzięki temu mogłam oficjalnie wykreślić kilka "chciejstw" z mojej "chciej-listy". Swoją drogą, jestem ciekawa czy też takowe prowadzicie? Moja lista chciejstw ma dobre kilka stron...
Co do tych zakupów - wszystkie świece prócz Lake Sunset są w dużym rozmiarze, Lake też pragnęłabym mieć w takowym, natomiast jak to mówią "lepszy rydz, niż nic"! Zwłaszcza, że to zapach, który już bardzo ciężko zdobyć. Zazwyczaj jest tak, że odkładam zakup jakiejś świecy "dopóki jeszcze jest na rynku", szukając mniej dostępnych egzemplarzy. Tak też było w przypadku Lake Sunset.
Oprócz tego, do mojego koszyka wpadły dwie limitki od Yankee Candle. Słodkie zapachy na Wielkanoc 2020.
Jeśli jesteśmy w temacie Yankee Candle, dostałam też od męża świecę Summer Scoop. Bardzo ją lubię, wypaliłam sporo wosków tego zapachu, ale jakoś tak nie było okazji kupić sobie dużej świecy. I tak, mój mąż pobuszował w TkMaxx i upolował właśnie ten zapach.
Poczyniłam też trochę zakupów świec z marki Kringle i Coutry.
W moje ręce wpadły te świece:
Natomiast dzięki uprzejmości Kringle Candle miałam możliwość poznać jeszcze te 3 zapachy:
Jak widzicie - te miesiące minęły mi głównie pod znakiem świec :)
Udało mi się też zdenkować 4 świece. Były nimi:
Kwiecień był również miesiącem testowania kosmetyków. Otrzymałam paczkę PR z prośbą o przetestowanie i zrecenzowanie produktów marki Novaclear z serii ACNE.
W paczce znalazłam kilka produktów; Oczyszczający żel do mycia twarz, Oczyszczającą piankę do mycia twarzy razem ze szczoteczką, Bibułki matujące, Matujący krem do twarzy, Maseczkę w saszetce, punktor, maskę w tubce, oczyszczający tonik do twarzy. Produkty przetestowałam konkretnie, tak od A do Z - kolejny post na blogu będzie więc w całości poświęcony tym produktom.
Ostatnio zaczęłam znów robić sobie hybrydy, które mają jakiś akcent ze wzorem. Wcześniej albo pozostawiałam paznokcie bez lakieru, albo malowałam je jednym kolorem. Ostatnio takie "stylizacje" gościły na moich paznokciach.
Nie poszalałam z makijażem... Zrobiłam jeden kolorowy makijaż i drugi - troszkę ciemniejszy, bardziej "użytkowy".
I tym oto akcentem zakończę dzisiejsze podsumowanie. Powiem Wam, że nie było mi łatwo wrócić do pisania. Troszkę się od tego odzwyczaiłam... Ale - najważniejsze jest to, by zacząć :)
Pozdrawiam Was serdecznie! :)
O rany, Lake Sunset <3 Dlaczego go wycofali, no dlaczego?! :(
OdpowiedzUsuńNo i witam znów 😘
OdpowiedzUsuńFajnie że wróciłaś- też wychodzę z założenia że najlepiej nie robić nic wbrew sobie🙂
Idę szukać tych pachnących swiec Wielkanocnych 😉
Ale one muszą pachnieć 😍
Sto lat blogowania/trylion wpisów 😘
Jakie piękne hybrydki-makijaże zresztą też 😍
Pozdrawiam
Lili
Wiesz, że nigdy nie paliłam świec Wood Wicka? Ostatnio jestem ich bardzo ciekawa, ale coś nie mogę się przemóc. Nie podobają mi się wizualnie, są takie bardzo... eleganckie ? W każdym razie ilość Twoich nowych nabytków sprawia, że patrzę na te zdjęcia jak na raj <3 ! Co do paznokci to te czarne przecudowne.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Lepiej nie robić niczego na siłę. Idąc tą myślą zrobiłam sobie przerwę od blogowania na dwa lata po pierwszym wpisie. Nie bardzo miałam na siebie koncepcje, a wymyślać na siłę nie chciałam.
OdpowiedzUsuńCo do Twoich nowych świec to daj koniecznie znać jak fields of clover. Czy to taki trawiasty zapach ?