Ostatnio na kanale YouTube przedstawiłam Wam nowości na wiosnę 2020 od Yankee Candle. Zapachy, które Wam pokazywałam, opisywałam jedynie wąchając woski "na sucho". Po kolei palę samplery, by przyjść do Was z konkretną recenzją tego, jak dany zapach sprawdza się w paleniu. Na pierwszy ogień poszedł zapach, którego nie mogłam się doczekać! Zapraszam na recenzję "Afternoon Escape" od Yankee Candle!
Jeśli oglądaliście mój ostatni film, to zapewne wiecie że ten zapach chciałam odpalić jak najszybciej. Wiosenny kolor wosku, przepiękna etykieta oraz zapach, obok którego nie można przejść obojętnie!
Zaszyj się w zaczarowanym ogrodzie gdzie ciepłe promienie słońca padają na zielony cyprys, a w tle unosi się delikatny zapach jaśminu połączony z nutką cytryny i cedru.
Nuty głowy: cytryna, cyprys
Nuty serca: geranium, jaśmin, lilia
Nuty bazy: drzewo cedrowe, bursztyn, nuty drzewne
Afternoon Escape to zdecydowanie bardzo złożony zapach. Jest lekko męski (tutaj na myśl przychodzi mi mężczyzna, który właśnie przed chwileczką wyszedł z pod prysznica, czuć męski świeży żel pod prysznic i aromat wody) i cytrusowy ale po dłuższym paleniu wychodzą delikatne kwiatowe nuty. Połączenie świeżości żelu pod prysznic z cytryną i kwiatami na prawdę rewelacyjnie współgra. To oczywiście nie wszystko, co jest wyczuwalne w tym zapachu! Czuć tu jeszcze "zielone" i drzewne akordy, które majaczą w tle. A to wszystko przeczesane jest świeżością, sporą ilością świeżości. Zapach iście wiosenny - w samplerze (pociętym na kawałki i palonym w kominku) jest bardzo intensywny. Paliłam go w sypialni, która ma na pewno ponad 20 m2. Zapach rozszedł się po całym pomieszczeniu, wyszedł na korytarz i do innych pomieszczeń. Moc jest na prawdę bardzo zadowalająca.
Afternoon Escape jest bez wątpienia jednym z ciekawszych zapachów, jakie miałam okazji odpalić w tym roku. Coś czuję, że na samplerze się nie skończy - muszę robić miejsce na duży słoik w swojej świecowej kolekcji! :)
A Wy? Mieliście okazję poznać nowe zapachy Yankee Candle? Który zapach przemawia do Was najbardziej?
Nie znam tych nowych zapachów YC ,ale ten do mnie bardzo przemawia😉
OdpowiedzUsuńMyślę że się na niego skuszę, bo etykietka jest rzeczywiście baaardzo wiosenna 😉
Pozdrawiam
Lili
Najmniej mi się spodobał z całej kolekcji, ale każdy ma inny gust :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zakupilam i... Odsyłam. Wracam do klasyków w stylu Angel wings czy soft blanket. Tu oprócz etykiety nie podoba mi się nic. Zapach jest dla mnie faktycznie jakby męski ale dominuje wrażenie spaceru po ogrodzie w pobliżu starego sprochnialego drewnianego kościółka.
OdpowiedzUsuńMech
. Osobiście mówię jej nie choć przyznaje ze nie dałam szans na zaprezentowanie zapachu po odpaleniu świecy.