Początek lutego a ja o dziwo zaczynam nie od wpisu "ostatni miesiąc" a od recenzji świecy. Wszystko przez to, że kurczę, nie mogę się powstrzymać - koniecznie i to jak najszybciej muszę przedstawić Wam zapach, który skradł moje serce. A jest o czym opowiadać!
Przyznam się Wam, że do niedawna nie przyszłoby mi do głowy, że w mojej kolekcji świec pojawi się coś z marki Classic Candle. Być może dlatego, że o tej marce w świecie blogowo - youtubowym jest na prawdę dziwnie cicho. Swoją drogą - zupełnie tego nie rozumiem, bo marka ma wiele ciekawych zapachów do zaoferowania. Na grupie świecoholikowej widziałam, że różnego rodzaju zapachy przewijały się w zdjęciach osób palących świece, jednakże nigdy nie trafiłam na konkretną recenzję, taką od A do Z, taką która sprawiłaby, że czym prędzej pobiegnę i kliknę "dodaj do koszyka" jeden bądź kilka zapachów. W końcu przyszedł ten sądny dzień ;) Po rozmowie z Maciejem (serdecznie Cię pozdrawiam!) skusiłam się i tak oto w koszyku pojawił się m.in RELAX. Niedługo potem kurier zapukał do mych drzwi, ja otworzyłam paczkę i czas stanął w miejscu, chóry anielskie rozbrzmiewały w mojej głowie a ja poczułam się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Jako, że to pierwszy wpis o tej (nowej dla mnie) marce, postanowiłam napisać Wam kilka słów o Classic Candle. Marka pochodzi z USA, do Polski trafiła w połowie 2017 roku, natomiast od 2018 roku marka ta jest obecna w Polsce z nowymi etykietami. Co do nowych etykiet - marka daje polskiemu dystrybutorowi możliwość wyboru etykiet, które pojawią się na naszym rynku, dodatkowo specjalnie na nasz rynek produkowane są świece 2 knotowe dzięki czemu zupełnie znika problem związany ze złym paleniem świecy (tunelowanie, nie dochodzenie do ścianek, brak basenu). Według mnie - super! Zwłaszcza, że etykiety jakie wybierane są na świece są po prostu bajeczne. Chapeau bas, Panowie!
Markę Classic Candle możecie dorwać na stronie https://www.swiecezapachowe.com.pl/ w 3 wielkościach: dużym słoju (624g, do 150h palenia), małej świeczce zwanej "minilight" (43g) oraz w postaci wosków do kominka (90 g). Ale wróćmy do zapachu, który sprawił że pokochałam tę markę od pierwszego powąchania i palenia.
"Przenieś się do odległych plaż i zrelaksuj się dzięki esencji drzewa sandałowego i wanilii. Egzotyczna fasola tonka i wyciąg z orchidei wzmocnią i przyniosą odwagę Twojemu ciału".
Relax jest bardzo ciepły, perfumeryjny, otulający i mydlany. Według mojej mamy pachnie trochę tak, jakbyśmy w upalny letni dzień wzięli prysznic i umyli się kremowo, słodko-perfumeryjnym żelem pod prysznic. Czuć świeżość, ciepło, coś przyjemnie kremowego. Ja natomiast wyczuwam w tym zapachu coś, co przypomina mi wypoczynek na rozgrzanym, letnim powietrzu, zdecydowanie już pod wieczór, kiedy powietrze ma przyjemny ciepły zapach, świerszcze zaczynają koncertować a delikatny wiaterek przeczesuje źdźbła wysokich traw. A my w tym wszystkim łapiemy na hamaku ostatnie promienie słońca, które powoli chyli się ku zachodowi. Czyż nie brzmi to wspaniale? Wierzcie mi - to właśnie tak pachnie... Bliskością natury, ciepłem i błogim spokojem. Relax to rewelacyjne połączenie nut zapachowych zamkniętych w pięknej klasycznej tubie. Śnieżnobiały wosk i fenomenalna etykieta, która krzyczy do nas "zabierz mnie do swojego domu a zobaczysz jaka będziesz zachwycona!" sprawia, że nie da się przejść obojętnie obok tej świecy.
Jeśli miałabym porównać ten zapach z innym bardziej znanym zapachem, myślę że byłby to zapach Egyptian Musk od Yankee Candle. Chyba dlatego, że któraś z nut zapachowych odrobinę przypomina mi mój ukochany, mydlany "Egipt", z tym że Egyptian musk jest bardziej wytrawny w zapachu a Relax ku mej uciesze bardziej słodki i otulający.
Moc świecy - zacna! Relax jest intensywny ale nie przytłaczający - dobrze wypełnia pomieszczenie i wychodzi coraz dalej, otulając zapachem inne zakamarki. W domu paliłam go w sypialni (25m2) - czułam go dosłownie wszędzie, zapach wyszedł na korytarz dając o sobie znać w innych pomieszczeniach i na piętrze domu. Co istotne - nie powoduje bólu głowy, stanowi bardzo wyraźne acz nienachalnie tło. Dla mnie to ideał pod każdym względem, mój Graal, moje 12/10.
Znacie któryś z zapachów marki Classice Candle?
Ciekawe ile kosztują świeczuszki
OdpowiedzUsuńDuża świeca to koszt 109 zł za 150h palenia. Warto zapoznać się z cenami i asortymentem sklepu, link znajduje się w poście :)
UsuńUwielbiam zapach w domu :) nie wyobrażam sobie życia bez świec. Obserwuję i zapraszam w wolnej chwili do siebie :)
OdpowiedzUsuńTo tym bardziej zachęcam do wypróbowania zapachów od Classic Candle :)
UsuńDziękuję <3
Osobiście uważam, że ceny są wysokie ! ale zapach też zachwyca.. jednak jest to wspaniały pomysł na prezent urodzinowy lub do nowego mieszkania :)
OdpowiedzUsuńW sumie zależy jak na to patrzeć :) za ceną idzie bardzo wysoka jakość. Z drugiej strony jak podzielimy 150h palenia na 109 zł to wychodzi, że godzina palenia to niecałe 1,40zł :) A zapach, jaki otrzymujemy jest wyjątkowy, niepowtarzalny i bardzo dobrze wyczuwalny :) Dodatkowo wygląd świecy bardzo cieszy oko, także mamy coś dla ciała i dla ducha ;) I tak - zdecydowanie świeca jest wspaniałym prezentem - nie znam osoby, która krzywo spojrzałaby na kupioną przeze mnie świecę :) Wiem również i jak najbardziej rozumiem, że nie każdy może pozwolić sobie na takie "chciejstwo" - natomiast za każdym razem będę szczerze polecać zakup świec, bo jest to coś co kocham całym sercem :) Woski i minilight'y są też fantastyczną tańszą alternatywą, jeśli nie chcemy bądź nie mamy możliwości wydać pieniążków na świecę:)
UsuńWizualnie świeca jest przepiękna, ale nie jestem pewna, czy polubiłabym się z tym zapachem.. Myślę, że zaczęłabym od wosku 😉
OdpowiedzUsuńWysoka cena ale jak za taką ilość godzin palenia -warto ☺
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie letnie wieczory, chętnie bym skusiła się na tą świece, tylko boje się ze zapach byłby dla mnie za mdły...
Pozdrawiam
Lili
Sam ich widok jest super
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają :D Myślę, że ich zapach też by mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuń