Cześć!
Dzisiejszy wpis będzie mało kosmetyczny, acz jest bardzo bliski mojemu sercu. Yankee Candle - moja miłość od 2014 roku :) O zapachach mogłabym (tak jak o makijażu) nawijać godzinami. Zwłaszcza, gdy mam do opisania coś nieoczywistego. A taki aromat właśnie chciałabym Wam pokazać i opisać. Jesteście gotowi? ;)
Słowem wstępu - Jak już wspomniałam, moją przygodę z woskami i świecami zaczęłam w 2014 roku. Osoby śledzące mojego INSTAGRAMA mogą cofnąć się do roku 2014 w poszukiwaniu zdjęć z "zapachem" na pierwszym czy drugim planie ;)
Wypaliłam niezliczoną ilość wosków, wiele świec w największym rozmiarze (te najbardziej lubię) także mogę stwierdzić, iż na ten temat jednak "trochę" wiem :) Zapachy towarzyszą mi tak na prawdę każdego dnia - w domu odpalam świece natomiast w pracy cieszę się zapachem wosków. I wiem - pomyślicie, że jestem totalnie szalona - świece (w tym wypadku mowa o Yankee) kosztują nieco ponad 100 zł. Ale - zawsze można skorzystać z fajnej promocji, co miesiąc można dorwać tzw. zapachy miesiąca czasem nawet o 20% taniej. Wiele razy spotykałam się ze stwierdzeniami "Jak można wydać tyle kasy na głupią świeczkę?" A no można... ;) Powiem Wam tak - kto chociaż RAZ miał okazję rozpalić świecę Yankee, ten powinien mnie zrozumieć :) Duża świeca ma 623g i pali się nawet do 150 godzin. Która tańsza zapachowa świeca jest palić się tak długi czas? ;) W dodatku zapach jaki unosi się z tej świeci jest na prawdę wyczuwalny i długo się utrzymuje. Często bywa tak, że palę świecę w mieszkaniu a jej zapach czuć na klatce. Zawsze ilekroć palę świecę a ktoś mnie w tym czasie odwiedza, pyta "co tak pięknie pachnie?". Jak nie kochać tych świec? No jak? ;)
Dziś pokażę Wam zapach, który totalnie powalił mnie na łopatki. Mogę stwierdzić, że to mój totalny ulubieniec! W zapachu zakochałam się od pierwszego powąchania.
Bourbon Wood Barrels to zdecydowanie jeden z tych raczej nietypowych i nieoczywistych zapachów. Gdy go powąchałam, od razu moja wyobraźnia zaczęła szaleć.
Producent opisuje ten zapach w następujący sposób:
"Głęboki aromat doskonale wyważonej amerykańskiej whisky z delikatną orzechową nutą, tradycyjnie dojrzewającej w dębowych beczkach… rozgrzewająca recepta na chłodne jesienne wieczory."
Jak mogłabym opisać ten zapach? Wyobraźcie sobie, że siedzicie przed rozpalonym kominkiem na mięciutkim puszystym dywanie. Ogień tańczy na kawałkach drewna, przyjemnie strzela. Siedzisz ze szklaneczką burbonu w ręku a obok Ciebie siedzi mężczyzna. Taki zadbany mężczyzna, od którego zawsze czuć piękne perfumy. Tak "widzę" ten zapach - jest lekko drzewny, pachnie mężczyzną i dobrą whisky. W tle czuć coś słodkiego, jakby odrobinę waniliowego. Zapach jest fantastyczny, nieoczywisty, nietypowy. Totalnie wyważony - nie za lekki, nie za mocny i duszący. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego widząc tak ciemny wosk z etykietą beczek. Świeca miała być bardziej dla mojego narzeczonego niż dla mnie, a okazuje się że stała się moim ogromnym ulubieńcem, którego szkoda mi palić z obawy, że w końcu wosk w świecy się skończy... ;)
Kwestie merytoryczne :
Zapach należy do linii Food & Spice, jest to edycja limitowana o pojemności 623 g. Czas palenia to ok 150h.
Według mnie zapach na sucho to 10/10. Ulubieniec, który będzie palony na wielkie okazje :)
Swoje zakupy poczyniłam na stronie kosmetykomania.pl - świeczka kosztowała 87,20 zł. Zakupy przyszły w ekspresowym tempie, dostałam przy okazji super gratisy, paczka była bardzo dobrze zabezpieczona, dzięki czemu nie obawiałam się, że słoje mogą ulec zniszczeniu w transporcie.
A tak z innej beczki - warto obserwować i udzielać się na moim Instagramie :) Coraz częściej będą pojawiały się tam szybkie jednodniowe rozdania :) A osoby najbardziej aktywne będą regularnie nagradzane :) Chyba warto obserwować, prawda? :) ZAPRASZAM
Recenzja zachęcająca nawet bardzo😍
OdpowiedzUsuńJednak raczej nie dla mnie-zapachu alkoholu nie znoszę.
Pozdrawiam
Lili
Yankee w swojej ofercie ma również całą masę innych ciekawych i pięknych aczkolwiek nie alkoholowych zapachów :) Na pewno je tutaj w niedługim czasie przedstawię :)
UsuńMój ulubiony zapach 🥰
UsuńOj chyba będę musiała go powąchać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
Usuń150 godz palenia za 87 zł jakby nie patrzeć się opłaca :D mało które świece tyle wytrzymują
OdpowiedzUsuńTo fakt, cena baaardzo korzystna! :)
UsuńJuż od kilku lat ciekawią mnie wszystkie świece tej firmy jednak boję się że ich zapach będzie dla mnie (astmatyka) zbyt intensywny i trafi do kosza...
OdpowiedzUsuńJestem astmatykiem od dziecka i przyznam, że świece ani trochę nie sprawiają że mam jakieś duszności :)
UsuńTeż uwielbiam wszelkie zapachowe świeczki - wkrótce z tej firmy jeszcze żadnej nie miałam. Czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj a na pewno nie pożałujesz :) świeczki są genialne :)
Usuńbardzo lubię takie zapachowe umilacze :)
OdpowiedzUsuńfantastycznie umilają długie wieczory :)
UsuńBardzo zachęcający opis, a po nazwie pewnie nie zwróciłabym uwagi na taki zapach :)
OdpowiedzUsuńCzęsto nazwa niewiele może mówić ;) Zawsze najlepiej jest "zanurzyć" swój nos i poczuć co taka świeca w sobie kryje :)
UsuńDzisiaj kupiłam! Jest fenomenalna (przynajmniej na zimno, bo jeszcze nie miałam okazji jej odpalić). Totalnie mnie kupiła. Jest dziwna, nietypowa, ale bardzo klimatyczna. Zobaczymy jak po odpaleniu. :D
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, acz na pewno może się spodobać ♥
OdpowiedzUsuń