Hej!
Koniec karnawału i okolice walentynek były dla mnie czasem wielu niespodzianek. Głównie za sprawą Delia Cosmetics. Za sprawą jednej z paczek powstał makijaż, który widzicie poniżej :) Jesteście ciekawi jakie perełki skrywały paczuszki niespodzianki? Zapraszam Was do dalszej części wpisu!
Pierwsza niespodzianka przyszła do mnie tuż przed ostatkami. A kryły się w niej produkty do makijażu.
A teraz każdy produkt przedstawię Wam z bliska :) Niestety czas mnie niesamowicie goni, przez co poświęcę dosłownie zdanie (może dwa) pod każdym produktem :)
Matowa metaliczna pomadka to mój hit tej paczuszki. Po pierwsze świetny, twarzowy kolor! Idealna pigmentacja produktu, jej konsystencja sprawiła i wygodny aplikator, że malowanie ust było szybkie i niesamowicie przyjemne. Co do trwałości - niestety nie jestem najlepszym testerem pomadek ;) Każda pomadka zjada mi się niesamowicie szybko :(
Podkłady Lumi & Healthy przyszły do nas w 2 odcieniach. Zmieszałam dwa odcienie dzięki czemu kolor podkładu był idealny. Plus to fakt, że podkład nie oksydował. Wykończenie podkładu nie jest moim ulubionym - wolę matowe wykończenie z kontrolowanym błyskiem w postaci rozświetlacza. Generalnie podkład na mojej twarzy wyglądał ładnie acz co do trwałości - jeszcze się nie wypowiem. Nosiłam makijaż 2 godziny także wielkie testy jeszcze przede mną :)
Czarna kredka do oczu :) Co do kredki mam takie delikatnie mieszane uczucia. Pigmentacja jest ok - nie mogę się przyczepić :) Jednak na mój gust kredka jest troszkę za twarda i ciężko się rozciera. Nakładanie jej bezpośrednio na powiekę i ładne roztarcie było dla mnie wyzwaniem - jak już wspomniałam, wolę zdecydowanie bardziej miękkie kredki i nie jestem przyzwyczajona do tych twardszych. Więc aby wszystko było jasne. Kredka nie jest zła - zdała egzamin - jako baza pod czarne smokey utrzymała cienie w ryzach nie dając im zebrać się w załamaniu powieki. Jednak osobiście wiem, że nie będę po nią sięgać gdyż wolę bardziej miękkie kredki ;)
Tusz do rzęs, który znalazł się w paczuszce niespodziance to jeden z lepszych tuszy jakie miałam okazje ostatnio testować. Fakt - jak już wspomniałam - nie nosiłam makijażu dość długo, więc takie konkretne testowanie jest jeszcze przede mną ;) Jednak mam kilka pewniaków - tusz nie szczypał mnie w oczy, nie odbił mi się pod łukiem brwiowym i co ważne - bez problemu przykleiłam sztuczne rzęsy na wytuszowane tym tuszem moje naturalne włoski. Co do kruszenia się tuszu - nie mam pojęcia, za krótko go testowałam żeby móc się w tym temacie wypowiedzieć. Na pewno sprawdzę ją bardziej i ewentualnie dodam edit do tego wpisu :)
Puder do twarzy jest całkiem przyzwoitym pudrem ;) Ma przyjemną konsystencję, ładnie i równomiernie się rozkłada nie tworząc nieprzyjemnej "starej pudernicy" :) Puder jest pudrem matującym acz chyba zbyt lekko matującym jak na moje potrzeby ;) wyświeciłam się trochę po tych 2 godzinach chociaż myślę, że to raczej kwestia podkładu który sam w sobie był rozświetlającym produktem :) Będą testy z innymi podkładami - będę mogła o nim więcej napisać :) A - produkt bardzo przyjemnie pachnie! :)
Lakier do paznokci. Przyznam - kolor jest całkiem ciekawy :) aczkolwiek niestety nie używam zwykłych lakierów do paznokci. Stawiam na hybrydy ze względu na wygodę ;)
Cienie do powiek dają radę! :) Nie jestem fanką pojedynczych cieni - wolę całe palety bo ja jako kobieta niezdecydowana nie potrafię wybrać kilku odcieni. Palety są więc dla mnie zbawieniem (bo ktoś kolory wybrał za mnie :D ) co do cieni - przyjemnie się z nimi pracuje, ładnie się rozcierają i są fajnie napigmentowane :) Jestem na tak! :)
Róż do policzków to chyba mój kolejny ulubieniec! :) po zmieszaniu 3 odcieni wychodzi fantastyczny i bardzo twarzowy odcień :) Zauważyłam, że raczej różem nie zrobimy sobie krzywdy. Owszem - produkt jest napigmentowany lecz na szczęście nie jest typem produktu, który tworzy plamy :)
A tak oto prezentuje się moja wersja makijażu na ostatki przy użyciu produktów Delia Cosmetics:)
Ale, ale! Delia zaskoczyła mnie jeszcze bardziej tym, że tuż przed walentynkami znów zapukał do mnie kurier. Wiecie co przyniósł? Zobaczcie :)
Zestaw do włosów przeciwko zniszczeniom. Ten zestaw wpadł w moje ręce w idealnym momencie. Moje włosy były w opłakanym stanie - końcówki to istne roztrojone siano. Jestem po 1 użyciu każdego z produktów i powiem Wam, że jestem totalnie zachwycona i ZAKOCHANA. Poczułam różnicę w 1 dzień! I to nie są żarty... Delia - dziękuję za produkty Cameleo! <3
Wybaczcie za brak zdjęć tych produktów... Są jednak tak fantastyczne, że nie chcę ich wynosić poza rejon mojej łazienki :P
I to na tyle :) delia potrafi nieźle zaskoczyć! :)
Wpadł Wam w oko jakiś produkt? :) Dajcie znać w komentarzu, zachęcam do dyskusji! :)
Ale piękny makijaż ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! <3
UsuńPiękny ten makijaż😍
OdpowiedzUsuńTo pierwsze zdjęcie-wyjątkowo mi się kojarzy z "50 twarzy Greya"☺
Pozdrawiam
Lili
dziękuję <3
UsuńMasz rację, wpasowało by się w klimat! :D
Śliczny makijiaż :)
OdpowiedzUsuńdziękuję! :)
UsuńPięknie się prezentujesz w tym makijażu :)
OdpowiedzUsuńmiło mi to słyszeć, dziękuję <3
UsuńBardzo ładny makijaż :) Róż od razu wpadł mi w oko ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńRóż faktycznie jest fajnym produktem :) na pewno potrafi wybaczyć "ciężką" rękę niektórym malującym :)
Też mam te produkty, seria do włosów jest świetna :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
www.stylishmegg.pl/2018/02/paszczyk-w-kolorze-baby-blue_22.html
Stosuję regularnie produkty i jestem zachwycona! Seria do włosów to najfajniejsza seria jaką ostatnio używałam :)
UsuńYou caught my attention right away dear makeup look beautifull..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
thank you :)
UsuńTeż dostałam te kosmetyki. Śliczny makijaż Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńI jak Ci się sprawdzają ?
Bardzo ładny makijaż!
OdpowiedzUsuńZapraszam CAKEMONIKA :)
dziękuję bardzo! :)
UsuńŚliczny makijaż:)
OdpowiedzUsuńdziękuję <3
Usuńkosmetyki do makijażu tej firmy raczej mnie nie kuszą, ale do włosów chciałam kupić :)
OdpowiedzUsuńprodukty do włosów są na prawdę świetne :)
Usuń