Oczami telefonu #5

Witajcie! 

Najmocniej przepraszam, że cosobotni post pojawia się dopiero dzisiaj, w dodatku o takiej porze. Niestety wczoraj wolałam nie dodawać posta z przyczyn osobistych ;) 

Po tym krótkim wstępie, zapraszam Was na cotygodniową dawkę migawek. Wybaczcie, że jest ich tak mało - jak już wspomniałam, ten tydzień spędziłam w łóżku z racji zapalenia krtani i oskrzeli. 

Sok z pomarańczy wyciskany przez Mojego Mężczyznę <3

Czesando!

I tak wyglądało chorowanie - Majlo ciągle był obok :)

Hiacynt 

I storczyk łapiący promienie słońca

A tak wyglądał hiacynt na drugi dzień

I wszechobecny śnieg. 

W tym roku w końcu zwarłam pośladki i wybrałam się na rezonans. Badanie jest strasznie dziwne, ale dzięki niemu już wiem skąd biorą się moje problemy z kręgosłupem i związany z tym ból.

Czekając na badanie ;) Wiecie jak bardzo się stresowałam?

Owsianka <3

Odwiedziny brata :) Widzicie tę przeuroczą poduszkę z sówką? UWIELBIAM sowy :)

Pakiet piątkowy. Mało zdrowy ale za to jakie ma piękne kolory ;) Co do zestawu - co piątek w TV pojawia się ulubiony przeze mnie Harry Potter. Nie mogę się powstrzymać i muszę wtedy przekąsić coś niezdrowego :P Jakoś źle mi się ogląda Harrego bez słonej przekąski. Swoją drogą... te chipsy są PRZE-PYSZNE. Próbowaliście?:) 

Sobota w pracy

I obiad u rodziców :)

A Wam jak minął ten tydzień? :)