Oczami telefonu #3

Dzień dobry!

Dziś witam się z Wami wprost z domu rodzinnego - ten weekend spędzamy u moich rodziców :)

Pod ostatnim wpisem z cyklu "oczami telefonu" wiele osób pytało o gigantycznego burgera, z którym zmierzył się Jarek. Jak go zjeść? Każdy ma swój sposób ;) Jarek położył go na boku i kroił po kawałku. Zupełnie inaczej zabrał się za niego mój brat :) Opowiem Wam o tym później. A teraz zapraszam na cotygodniowy zestaw zdjęć :)

 

W czwartek troszkę mnie połamało - znów ból kręgosłupa dał o sobie znać. Pojechaliśmy więc po pomoc w postaci masażu. Uwielbiam tę drogę :)

 

Drinkowanie u rodziców

 

 Cymes - ukochane soczki :)

 Testowanie samplerów - cudowny zapach!

Majlo i zabawa z kostką

 

 U rodziców - biedaczysko padł ;)

 

Codzienny makijaż do pracy

 A tak wyglądało to przed makijażem :P

Przejazd w lesie

 

 

Dziś dzień babci a jutro dzień dziadka. Nie obyło się bez wizyt :) Na zdjęciu moja ukochana babcia Danusia - mama mojego Taty. 

 

W tym tygodniu z burgerem chciał zmierzyć się mój brat Arek :) Jak już wspomniałam - każdy ma inny pomysł na próbę zjedzenia tego wielkoluda ;) Arek rozwalił burgera na części pierwsze, zjadł górę jak tradycyjnego hamburgera a resztę kroił na drobne części ;) Polecam Wam 7street, mają na prawdę pyszne jedzenie. O klimacie już nie wspomnę :):)

 Jadąc na masaż

Samotny przystanek

 

 No make up :P Często chodzicie bez makijażu?

 Mama i Arek w 7street. U Arka widać już lekki stres przed zamówionym olbrzymem :P

 Pyszny koktajl - 1 mandarynka, 1 banan, 1 gruszka, 1 kiwi i mleko bez laktozy dla rozcieńczenia.

 Z ukochanym Majlem :)

 

Tuż przed wyjściem do pracy

 WOŚP - wspieramy!

 Jeśli nie widzieliście ostatniego wpisu o Reprinticu - ZAPRASZAM

 I na koniec tego wpisu śpiący na poduszce Majluś :)

Miłego weekendu kochani!